wtorek, lutego 01, 2005

::więc dzionek::

Pani starsza,pani nie będzie taka mądra i tę srogą minkę schowa sobie do kieszeni bo jak wielki nadymany balon,pani,pęknie!
Nie ma to jak mile, telefoniczne przebudzenie z ranka hm mojego,popołudniowego, ranka i zastrzyk pozytywnej energii...a potem znowu terapia wirowo-laserowa,tym razem bez prywatnego poprwiacza nastroju więc jakos tak dziwnie i się nie chce tam bywać,coż trza samemu się uleczyć, a może nie?...ale, na takich amebów nie ma rady jak sami nie wiedzą czego chcą to robią się z tego dziwne skutki.
Do czwartku już co niektórzy czynią przygotowania,a ja osmielę się szepnąć:psychicznie się uporządkuj to w 24 roczek udanie wkroczysz,i nieważne kto ale jak będzie a ja już się o to postaram.Mimo że ostatnio z przymusu very clean jestem,to dam,-y radę,a gentelman będzie czuwal nad wszystkim i już.