czwartek, czerwca 02, 2005

::nieeeeepamiętam::

wyspało sie grube prosię i krzyknęło okrutnie:do licha nigdy więcej takiego kielicha co teraz gdzieś kumuś się wylewa.zajonem jeszcze zionę.
boję się zamknięcia,izolacji,odcięcia i ostrego przegięcia...
a wokół tyle trawy rośnie że aż strach,jest dobrze spokojnie,ooojjj nieeee!niech się buja- ją,puszcza-ją i się wychuja-ją.
cioci malinie dziękuję,uśmiecham się już nie bojażliwie do wesołej plejadki M.M, dobry wujek szit w potrzebie dopomoże,a bedo nie tykam nie dotykam tylko sobie na to wszystko nieudolnie palcami pstrykam.