czwartek, maja 19, 2005

::chodżmy w deszcz::

gliZdy i dżdżownice wyłażą, rozłażą się wszędzie i pchają pod buta.zmiażdżyć,zniekształcić-może zrozumie.nie ma sanszajn jest szaro i przytulnie,fresz para bucha do ucha i zagłusza gus gusa a kropelki balsamują mrożne przykrości.
nie będę mieszkać w chateau na czubku szklanej góry z królową kłamstwa u boku i z pojebanym garażystą działającym w amoku!ja wolę dwa dni szczytować w europejskim stylu na szczycie z gratisowym usmiechem wolontaryjnej hostessy.

3 Comments:

Blogger hemo said...

no, no -dwa dni szczytowania to juz cos!

12:18 PM  
Blogger ameba said...

i to w international towarzystwie joł:))))

9:51 PM  
Anonymous Anonimowy said...

chodzenie po deszczu nie jest takie zdrowe!!

7:06 PM  

Prześlij komentarz

<< Home