niedziela, lutego 06, 2005

::nóż w plecy, nóż w brzuch::

Nie ma mnie, znikam, wyłączam się na chwilę... biorę urlop i NIECZYNNE do odwolania.Zakopuję się w stertę ksiąg i jak na grzeczną dziewczynkę przystalo tylko nauka i finito.Wyjasnione tylko z tymi co chcę(Angel-dzięks:)może z tą wiarą jeszcze nie najgorzej; reszta niech znika ,ginie, przepadnie z mojego życia a kysz.Już zmęczyły mnie te popaprane jazdy i dziwaczne pasożytnicze towarzystwo.
................je suis en pause totalment en pause........................

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

kiedy wrocisz z tej otchlani?? :)

4:53 PM  
Blogger ameba said...

zalezy kto pyta:)

9:46 PM  

Prześlij komentarz

<< Home